Hej, dziś będziemy rozmawiać o
tym kim jest Nick Vujicic. Więc tak właściwie to kim on jest? Podobno cierpi na
jakąś nieuleczalną chorobę?
Mateusz: Tak, to jest dobre pytanie na wstęp. Nick Vujicic to osoba cierpiąca na chorobę fachowo zwaną jako zespół tetra-amelia, czyli Nick nie posiada kończyn poza małym kikutem, którego sam "żartobliwie określa Juniorem".
Czym się zajmuje?
M: Najprościej jak tylko można odpowiem na te pytanie Nick to człowiek ewangelizator, głosi słowo Boże w sposób, który faktycznie dotyka ludzi.
Czy jego wystąpienia pomagają ludziom?
M: Tak jak wspomniałem przed momentem to co robi Vujicic faktycznie dotyka ludzkich serc. Szczerze nie słyszałem jeszcze o człowieku, który w żaden sposób nie zastanawiał się: "jak ten facet to robi". Od Nick'a przede wszystkim bije autentyczność, on niczego nie udaje i to widać .
Podobno napisał książkę?
M: To prawda, a nawet niejedną a kilka. Jednak osobiście posiadam tylko książkę "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!", którą zresztą otrzymałem kiedyś w prezencie od bliskiej mi osoby.
Który fragment jest twoim ulubionym?
M: Jeżeli chodzi o mój ulubiony fragment z jego książki to naprawdę ciężko mi jest w tym momencie stwierdzić jednoznacznie "TAK TO JEST TEN", ponieważ przynajmniej w moim przypadku tych ulubionych fragmentów było by kilka. Chociażby fragment o tym jak uczył się surfować na desce lub fragment opowiadający o jego szkolnych przypadkach z kolegami i koleżankami. Na przykład w tej książce Nick opisuje przypadek jaki miał miejsce z szkolnym łobuzem, który śmiał się z Nick'a, że nie ma kończyn. Ostatecznie doszło do bójki między nimi i Nick wygrał! To jest zaskakujące ale tak było, wszystko jest w jego książce.
Czy zawsze wierzył w siebie?
M: Nie, ponieważ jako młody chłopak też miał swoje chwile zwątpienia, na przykład taką chwilą była sytuacja w wannie, kiedy Nick pozostawiony na chwile sam chciał się utopić. Jednak w porę się opamiętał..
Dlaczego Nick został twoim idolem?
M: Czy Nick jest moim idolem tego bym raczej nie powiedział. Osobiście wyznaję zasadę, że jedynym i prawdziwym idolem powinien być Bóg i staram się tak na to patrzeć. Myślę, że u Nick'a jest podobnie. Chociaż fakt, podziwiam go i jest pewnego rodzaju dla mnie lampką, która pokazuje, że gdy ma się wiarę to nawet ciemność można rozświetlić. W sensie można pokonywać swoje ograniczenia, bo nie ma rzeczy niemożliwych jeżeli wierzymy - tak odbieram Nick'a.
Dzięki za te informacje.
Mateusz: Tak, to jest dobre pytanie na wstęp. Nick Vujicic to osoba cierpiąca na chorobę fachowo zwaną jako zespół tetra-amelia, czyli Nick nie posiada kończyn poza małym kikutem, którego sam "żartobliwie określa Juniorem".
Źródło: Wikipedia |
M: Najprościej jak tylko można odpowiem na te pytanie Nick to człowiek ewangelizator, głosi słowo Boże w sposób, który faktycznie dotyka ludzi.
Czy jego wystąpienia pomagają ludziom?
M: Tak jak wspomniałem przed momentem to co robi Vujicic faktycznie dotyka ludzkich serc. Szczerze nie słyszałem jeszcze o człowieku, który w żaden sposób nie zastanawiał się: "jak ten facet to robi". Od Nick'a przede wszystkim bije autentyczność, on niczego nie udaje i to widać .
Podobno napisał książkę?
M: To prawda, a nawet niejedną a kilka. Jednak osobiście posiadam tylko książkę "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!", którą zresztą otrzymałem kiedyś w prezencie od bliskiej mi osoby.
Który fragment jest twoim ulubionym?
M: Jeżeli chodzi o mój ulubiony fragment z jego książki to naprawdę ciężko mi jest w tym momencie stwierdzić jednoznacznie "TAK TO JEST TEN", ponieważ przynajmniej w moim przypadku tych ulubionych fragmentów było by kilka. Chociażby fragment o tym jak uczył się surfować na desce lub fragment opowiadający o jego szkolnych przypadkach z kolegami i koleżankami. Na przykład w tej książce Nick opisuje przypadek jaki miał miejsce z szkolnym łobuzem, który śmiał się z Nick'a, że nie ma kończyn. Ostatecznie doszło do bójki między nimi i Nick wygrał! To jest zaskakujące ale tak było, wszystko jest w jego książce.
Czy zawsze wierzył w siebie?
M: Nie, ponieważ jako młody chłopak też miał swoje chwile zwątpienia, na przykład taką chwilą była sytuacja w wannie, kiedy Nick pozostawiony na chwile sam chciał się utopić. Jednak w porę się opamiętał..
Źródło: photobucket.com |
M: Czy Nick jest moim idolem tego bym raczej nie powiedział. Osobiście wyznaję zasadę, że jedynym i prawdziwym idolem powinien być Bóg i staram się tak na to patrzeć. Myślę, że u Nick'a jest podobnie. Chociaż fakt, podziwiam go i jest pewnego rodzaju dla mnie lampką, która pokazuje, że gdy ma się wiarę to nawet ciemność można rozświetlić. W sensie można pokonywać swoje ograniczenia, bo nie ma rzeczy niemożliwych jeżeli wierzymy - tak odbieram Nick'a.
Dzięki za te informacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze o charakterze spamu i obrażające innych będą kasowane. Pozdrawia jedyny troll tego bloga.