Cześć !
Minęło już
kilka ładnych miesięcy od ostatniego wpisu tutaj, chociaż już w poprzednim
pisałem o trybie tygodniowym to jednak nadal nie udało mi się ustalić takiego
czasu pisania który by się odwoływał do konkretnego terminu w tygodniu.. no cóż
póki co ustalić trzeba że będę się pojawiał i znikał.
Jeżeli ktoś
śledził aktywność na blogu to też niewykluczone, że po takim czasie
nieobecności w końcu po prostu stwierdził iż pomysł padł i już prawdopodobnie
nic się nie ukaże(co by akurat było zrozumiałą reakcją). Drugim przypadkiem są
zapewne osoby, które gdzieś tam jeszcze miały jednak nadzieje że coś tam jednak
zostanie napisane i prawdopodobnie tu by się przydało napisać jakieś sensowne
tłumaczenie do zaistniałej tak długiej przerwy.
Tutaj
mógłbym napisać coś w stylu braku czasu z powodu nadmiaru zajęć. Prawdę mówiąc
odkładałem pisanie bo na początku czekałem na jakiś ciekawy motyw do opisania a
że byłem jakiś czas po prostu trochę chory więc byłem zdania że po prostu poczekam
na coś takiego o czym warto napisać, później jednak wynikło też kilka
komplikacji, które spowodowały kolejne przesunięcia terminów pisania. Mijały
kolejne wydarzenia , święta itd ja jednak nadal nie czułem odpowiedniego
momentu, jednak w końcu postanowiłem spisać to co najistotniejsze. Dość jednak
lania wody jakby to skwitowała Shigna którą to zresztą pozdrawiam ;) a więc już
teraz wspomnę o tym że udało mi się wreszcie napisać i złożyć pracę na studia
także czekam już tylko na wyznaczenie terminu obrony ma ona być jakoś w połowie
marca.
SYLWESTER
2014/2015
Wiecie
powiem tak co do sylwestra, to ja osobiście z pewnych przyczyn nigdy nie
przepadałem akurat za tym dniem i zawsze wolałem aby mógł się jak najszybciej
zakończyć. W tym jednak roku był inny niż wszystkie , spędziłem ten czas w
Pabianicach z ludźmi z centrum młodzieżowego. Oczywiście poznałem na nim
kolejną grupę ludzi, była zabawa , tańce w których nawet brałem udział ,
wywijając wózkiem po całej sali z fajnymi dziewczynami :D mówiąc krótko i na
temat było grubo i konkretnie. Kilka osób było poprzebieranych za różne
postacie typu dzwoneczka z Piotrusia Pana czy Czerwonego Kapturka i wilka ,
powstał nawet pomysł by mi wózek zmodyfikować na postać samochodu z filmu Auta
jednak zabrakło nam niestety kartonów ^.^ ale i tak uważam że było elegancko,
nawet pomimo kilku nieprzewidzianych wypadkowych sytuacji kiedy to np. zalałem
sobie telefon herbatą mając potem trochę kłopot z komunikacją (nie do każdego
się np. dodzwoniłem) było fajnie . Czas mijał a zabawa trwała nie zabrakło
także pomysłowych konkursów dla dzieci z miasta, karaoke i wielu naprawdę
fajnych sytuacji, które na długo jeszcze zapamiętam. Uważam jednak że najlepsze
jest zawsze na koniec, tak i tu był taki czas który myślę przydał się nam
wszystkim był to czas wspólnej modlitwy, świadectw i przemyśleń ,krótko mówiąc
chwila spędzona z Bogiem, cała impreza tak właściwie nosiła nazwę „Z BOGIEM
SKOK W NOWY ROK” to ten akurat moment był szczególnym J i oto przecież właśnie chodziło.
Kulminacją wszystkiego i zakończeniem tego czasu był wypad do kina o 2:00 w
nocy na ostatnią część Hobbita, po filmie tak o 5:30 wróciliśmy do centrum no i
walnęliśmy się w końcu spać. ;) Impreza dobiegła końca a ja jeszcze zostałem w
Pabianicach do 2 stycznia, mieliśmy jeszcze drobne podsumowanie tych wydarzeń
po czym wróciłem do domu. Poniżej kilka fotografii z tego okresu:
W przerwie
od tych wydarzeń tak jak już na początku napisałem zająłem się kończeniem pracy
na obronę, płyty nagrane, foty do dokumentów zrobione , praca złożona w
pierwszym terminie teraz tylko czekam na wyznaczony dzień.
FERIE
ZIMOWE W KALWARII PACŁAWSKIEJ.
Po miesiącu
od sylwestra nadarzyła się kolejna okazja do spędzenia czasu z znajomymi z
Centrum. Okazało się że padł pomysł zrobienia sobie ferii w górach i żeby było
śmieszniej o tym że także jadę dowiedziałem się w sobotę wieczór gdzie sklepy
już raczej były pozamykane a ja na poniedziałek miałem być gotowy :D (To jest
to za co uwielbiam tych ludzi, pełna spontaniczność i improwizacja ^.^)
Udało mi
się zmajstrować jakiś ciuch , śpiwór co by nie było lipy , no i czekam jak się
okazało przyjechała trójka z ekipy. Jadąc w stronę Pabianic zahaczyliśmy o
wizytę u znajomego z Warszawy gdzie już tam były pierwsze sytuacje z których
pękaliśmy ze śmiechu , które trzeba by było zobaczyć po prostu :D. W
Pabianicach byliśmy jakoś o 22:00 zjedliśmy no i spać. O 15:00 kolejnego dnia
ruszyliśmy w stronę gór.
Na miejscu
jak się okazało był w ogóle jakiś zjazd młodzieżowy organizowany przez
Franciszkanów, także oprócz naszej grupy była tam cała masa innych osób ,
łącznie była jakaś +/- 100ka ludzi. Spędziliśmy tam w sumie 5 dni i co było
moim zdaniem super pomysłem przez cały ten okres cała nasza grupa miała
wyłączone telefony dlatego że postanowiliśmy spędzić ten czas bez
przesiadywania w Internecie.
Podczas
pobytu zwiedziliśmy góry , szlaki , byliśmy nawet z wizytą w Przemyślu, gdzie
każdy mógł iść zwiedzać w swoją stronę. Ja wybrałem się z chłopakami oglądać
miasto po czym poszedł pomysł że skoro i tak zwiedzamy , no to obejrzymy stare
bunkry z czasów wojennych i tak też się stało, to jednak nie wszystko te bunkry
były pozamykane wiadomo późna godzina , za dnia niby one są otwarte dla
zwiedzających jednak to już było po takim czasie, chłopaków to jednak nie
zniechęciło i zamiast oglądać od środka stwierdzili że po prostu wejdziemy na
dach tych bunkrów ;) jak pomyśleli tak zrobili , nie ważne że śnieg że słabe
dojście i w ogóle normalnie człowiek to by sobie najpewniej darował ale nie tym
razem, wzięli mnie z wózka posadzili na murek i z tym wózkiem na dach!
Zdobyliśmy bunkier :D I wiecie co niech
ktoś mówi co chce, ale jak dla mnie to jest prawdziwa wiara , gdy ktoś nie
ogranicza się tylko do słowa , ale za tym słowem idzie czyn.
Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków.(Jk 2,18)
Po wszystkim powrót do
klasztoru też nie obył się bez niespodzianek , z uwagi na pogodę i na to że
droga była dość śliska do tego trzeba było wjechać pod górę, powrót na miejsce
zamiast godzinę zajął nam koło 4 ponieważ wjeżdżając pod górę jeden z
samochodów przejeżdżających się zsuną i była po prostu lekka kolizja a co za
tym idzie było trochę motania tam i z powrotem , jednak spokój ducha,
opanowanie, pierwsza klasa i gitara wszystko skończyło się śmiechem na lekko
opóźnionej kolacji.
Kolejne dni upływały tak że
dołączaliśmy się np. do konferencji młodzieżowych prowadzonych przez
Franciszkanów, motywy owych konferencji uważam za ciekawe i na pewno dające do
myślenia bo były z odpowiedziami na przeróżne pytania młodych, niektóre były
naprawdę ciekawe inne mniej , ale myślę że większość dostała przydatne
informacje, ja np. takie sobie wyłapałem J.
Jak przystało na taką
wyprawę nie obyło się też oczywiście bez lekkich stłuczek(także tego pozdrawiam
kolegę Sebastiana :D).
Z Kalwarii wyjechaliśmy w
piątek rano , zajeżdżając po drodze do Domu Dziecka w Rudniku gdzie spędziliśmy
noc, było też ognisko z tamtejszymi dziećmi, a potem jeszcze zabawa filmy
ogólnie temat konkretny. Poniżej krótki filmik zmontowany ze zdjęć z tej
wyprawy.
Wracając już z wycieczki do
Centrum, zostałem tam jeszcze na kolejne 2dni gdzie w Poniedziałek i Wtorek
byliśmy jeszcze w 2 ośrodkach z programem RapPedgogii.
Wróciłem do siebie w Wtorek późnym
wieczorem i to by było chyba jak na razie na tyle z ciekawszych ważniejszych
wydarzeńJ. Teraz przydało by się pouczyć trochę pytań na
obronę , no i czekam na kolejne planowane wydarzenia, jest dobrze!
Na sam koniec słowo do Shi, która
pomagała mi w edycji tekstów tak iż by były one czytelne.
Wiem że są różne wynikowe
pewnych sytuacji, których nie przewidzimy a które ciężko zaakceptować i nawet
jeżeli upłynie trochę czasu zanim to odczytasz, to chcę tylko napisać że ja
ciągle pamiętam i życzę Ci aby Twoje plany wyszły dobrze , bo tutaj wszystko
idzie ku dobremu, Terminy na uczelni zachowane i mam już kolejny pomysł który
mam nadzieje uda się zrealizować, czego życzę i Tobie! Róbmy swoje Kociołapka a
będzie dobrze! J
Do następnego wpisu , nie mam pojęcia kiedy , może za tydzień ,
może za dwa lub za miesiąc w każdym razie do kiedyś tam na bank ^^.
Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (Rz 8,31).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze o charakterze spamu i obrażające innych będą kasowane. Pozdrawia jedyny troll tego bloga.